Orignał w języku Esperanto | Maszynowe tłumaczenie na język polski | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Sur la paĝo de muzeo de planlingvoj en Vieno troviĝas kelkaj tre maljunaj libroj en esperanta lingvo. La libro estas interesa en du vidpunktoj. Unue mi interesiĝis pri la lingvaĵo de libro. Mi volis scii, kiel aspektis esperanto en unuaj jaroj de sia ekzisto. Tre interesa estas ankaŭ la enhavo de libro, ĉar li parolas pri la tiama esperanta komunumo kaj ankaŭ estas gvidlibro por esperantistoj. Tiu enhavo estus por mi eĉ pli surpriza, ĉar ili estas propaganda (aŭ eduka) materialo en maniero, kiu nun ne estas kutima. Pri la lingvaĵoMi rimarkis, ke la teksto ne estas facila. Mi pensas, ke komencantoj ne povus ĝin bone kompreni. La sintaksaj strukturoj estas komplikaj. Aŭtoro tre libere uzas la esperantan vortfaradon, kiu eĉ superas la regulojn de unua libro.
Nun oni frontas la vorton “scivolemo” sed ne “scivoleco”, kiu estus same bona. Tio estas por mi la indiko, ke la lingvo evoluas. En tiamaj tempoj ekzistoj pli da libereco de uzado. Nun tuj oni pritaksas iun esprimon kiel stranga aŭ nekutima. Ekzistas kelkaj dubindaj esprimoj, kiuj radikas en naciaj lingvoj kaj estas idiotaĵoj. Mi pensas, ke aŭtoro volis montri, ke Esperanto havas la saman esprimpovon kiel ĉiu nacia lingvo kaj li simple direkte tradukis de nacia lingvo. Okulfrape estas, ke li uzis pli ofte “tia” en frazoj, kie oni nun uzus “tiu” (ekz. “tiamaniere”). Mi frue pensis, ke vortoj kiel “tiamaniere” estas la moderna maniero de adverbigo. En tiu kazo de prepozicia frazo “en tia maniero” al “tiamaniere”. Sed evidentiĝis, ke tiu fenomeno ekzistis ankaŭ en tre frua Esperanto. Bedaŭrinde mi ne povis ekscii pri la nacieco de aŭtoro. Estus eble, ke li rekte tradukis tiun vorton de sia propra lingvo. Esperanta propagandoLa libro temas pri obstakloj de unu juna esperantisto ĉe esperantigo de sia amiko. Post longaj obstakloj kaj eĉ intrigoj kaj mensogoj, la rakonto finas per amo kaj edziĝo. Rezulto estas 2 novaj esperantistoj. Unu esperantigita kaj la dua naskita laŭ natura vojo, kiel bebo de du esperantistoj. La libro donas ankaŭ al la legantoj sugestojn kiel devas sin konduki vera esperantisto kaj kiun kaj kiel esperantigi. Jen pripesindaj frazoj de tiu libro:
Por mi tiu libro enhavas multajn pripensindajn aferojn. Unue temas ne nur pri lingvo Esperanto sed pri iom pli. Esperanto estas en tiu libro socio aŭ organizo, kiu konscie elektas homojn por esperantigo laŭ iliaj monaj rimedoj. Tiuj homoj devas ne nur lerni la lingvon, sed labori por tiu socio. Esperantistoj devas subigi al siaj gvidantoj kaj plenumi iliajn komisiojn.
Ni komparu tion kun kelkaj ideoj.
Tiu modelo devus esti kutima por multaj homoj, ĉar tiun komparon mi vidis ofte (sed sen Esperanto). Ĝenerale neniu malbona rezultas de tiu skemo, sed mi pensas, ke ofte ĉe tiuj aferoj kreiĝas senlima memfido je propraj opinioj. Apostoloj estas pretaj agi nemorale por atingi siaopinie pli altaj celoj. Tio rekte kondukas al radikalismo. Tiu radikalismo frontas al memdefendo kaj ofte malutilas al ideo, kiu eĉ povus esti bona. Mi estas konscia, ke ne ekzistas unu opinio pri Esperanto kaj ankaŭ en tiamaj tempoj oni eble ankaŭ diference pensis pri tio. La ofta riproĉo al Esperantistoj je sektismo havas ankaŭ siajn kaŭzojn eble en tiamaj tempoj. Por mi timiga estas la granda preso, kiun oni en la libro ligis kun esperantigo. Esperantisto havas multajn devojn je la Esperanto. Do ne sufiĉas nur paroli esperanton por esti esperantisto. Interesa estus la demando, ĉu tio estis la unusola ebla vojo por certigi daŭrigon de Esperanto? Por mi Esperanto estas mia ŝatokupo, tamen mi donas multe de mia energio al esperanto. |
Na stronie muzeum języków stucznych w {Vieno} znajduje się kilku bardzo stare książki w esperanckim języku. Książka jest interesująca w dwóch punktach widzenia. Po pierwsze byłem zainteresowany o mowie książki. Chciałem wiedzieć, jak wyglądało esperanto w pierwszych latach swojego istnienia. Bardzo interesująca jest także zawartość książki, ponieważ on mówi o ówczesnej esperanckiej wspólnocie i także jest przewodnik dla esperantystów. Ta zawartość byłaby dla mnie nawet więcej zaskakującego, ponieważ oni są propagandowym (albo wychowawczy) tworzywem we sposobie, który teraz nie jest zwyczajny. O mowieZauważyłem, że tekst nie jest łatwy. Myślę, że początkującowie nie mogliby jego dobrze rozumieć. Syntaktyczne struktury są skomplikowane. Autor bardzo wolnie użytkuje esperanckie słowotwórstwo, które nawet przewyższa prawidła pierwszej książki.
Teraz spotyka się z słowem “ciekawość” lecz nie “ciekawość”, która byłaby zarówno dobra. To jest dla mnie oznaka, że język rozwija się. W ówczesnych czasach istnienia więcej swobody użycia. Teraz natychmiast ocenia się jakieś wyrażenie jak osobliwe albo niezwykłe. Istnieją kilka wątpliwych wyrażeń, które gnieżdżą się w narodowych językach i są głupoty. Myślę, że autor chciał pokazać, że Esperanto ma taki samy {esprimpovon} jako każdy narodowy język i on po prostu w kierunku tłumaczył od narodowego języka. {Okulfrape} jest, że on użytkował częściej “taki” we zdaniach, gdzie teraz użytkowałoby się “ten” (np. “w ten sposób”). Wcześnie myślałem, że słowa jak “w ten sposób” są nowoczesnym sposobem {adverbigo}. W tym przypadku {prepozicia} zdania “w takim sposobie” do “w ten sposób”. Lecz wyszło na jaw, że to zjawisko istniało także w bardzo wczesnym Esperanto. Niestety nie mogłem dowiedzieć się o narodowości autora. Byłoby przypuszczalnie, że on wprost tłumaczył to słowo swojego własnego języka. Esperancka propagandaKsiążka dotyczy przeszkód jedne młodego esperantysty przy lokalizacji esperanckej swojego przyjaciela. Po długich przeszkodach i nawet knowaniach i zakłamaniach, opowiadanie kończy miłością i ożenkiem. Wynik jest 2 nowymi esperantystami. Jeden {esperantigita} i druga urodzona według naturalna droga, jak niemowlę dwóch esperantystów. Książka daje także czytelnikom podszepty jak musi siebie zawieść prawdziwy esperantysta i kogo i jak czynić esperancki. Oto {pripesindaj} zdania tej książki:
Dla mnie ta książka mieści liczne sprawy godne zastanowienia. Po pierwsze dotyczy nie jedynie o języka Esperanto lecz o trochę więcej. Esperanto jest w tej książce społeczeństwem albo organizacja, która poczytalnie wybiera ludzi dla lokalizacji esperanckej według ich sposoby pieniężne. Ci ludzie muszą nie jedynie uczyć się języka, lecz pracować dla tego społeczeństwa. Esperantyści muszą uporać się do swoich przywódców i załatwiać ich zlecenia.
Powiniśmy porównywać to z kilkoma pomysłami.
Ten model musiałby być zwyczajny dla licznych ludzi, ponieważ to porównanie widziałem często (lecz bez Esperanto). Ogólnie żaden zły nie wynika od tego schematu, lecz myślę, że często przy tych sprawach stwarza się bezgraniczna zarozumiałość o własnych poglądach. Apostołowie są gotowi działać niemoralnie aby osiągnąć {siaopinie} wyższe cele. To wprost wodzi do radykalizmu. Ten radykalizm spotyka się do samoobrony i często jest bezużyteczny pomysłowi, który nawet mógłby być dobry. Jestem poczytalny, że nie istnieje jeden pogląd o Esperanto i także w ówczesnych czasach przypuszczalnie także różnie myślano o tym. Częsty zarzut do Esperantystów o {sektismo} ma także swoje powody przypuszczalnie w ówczesnych czasach. Dla mnie zatrważającego jest duży druk, który w książce wiązano z lokalizacją esperancką. Esperantysta ma liczne powinności o Esperanto. Więc nie starcza jedynie mówić esperanto aby być esperantystą. Interesujące byłoby pytanie, czy to była jedyna możliwa droga aby zapewnić trwanie Esperanto? Dla mnie Esperanto jest moim hobbym, jednak daję wiele od mojej energi esperanto. |